Na podstawie pomysłu Jana Procházki reżyser Karel Kachyňa nakręcił w 1966 r. kameralną opowieść o ostatnich dniach II wojny światowej. Główną bohaterką jest zrozpaczona wiejska kobieta, której mąż został powieszony przez Niemców, a los sprawił, że trafiła w ręce młodego żołnierza, na którym może się zemścić. Cały dramat rozgrywa się podczas podróży przez głęboki las, gdy konny powóz z kobietą, żołnierzem i jego ciężko rannym towarzyszem zmierza w kierunku granicy austriackiej. Kobieta czeka na okazję, by się zemścić, ale kiedy nadchodzi ten moment, nie potrafi zabić... "Powóz do Wiednia" był jednym z najgłośniejszych filmów tamtych czasów. Przez jednych była ona potępiana jako antyniemiecka, przez innych jako antyczeska, a nawet antypartyzancka. Jest to jednak przede wszystkim film przeciwko wojnie, przeciwko zabijaniu. "Wojna zabija głównie niewinnych. Kto jeszcze? Czy na wojnę poszedł ktoś inny niż ci, którzy w ogóle nie chcieli iść na wojnę? Ale kiedy już dojdzie do zabójstwa, rządzi się ono własnymi prawami. Sprowadzają się do chęci przetrwania: albo zabiję, albo zostanę zabity. Ten motor śmierci jest głównym motorem każdej wojny" - mówi o swoim filmie scenarzysta Jan Procházka. Rolę młodej kobiety Kristy napisał bezpośrednio dla Ivy Janžurovej, która jest jedną z najwybitniejszych aktorek czeskiego kina. Jej doskonałym partnerem był Jaromír Hanzlík, dla którego rola żołnierza była jedną z pierwszych wielkich szans...
Szukaj: ""
